Święto Ofiarowania Pańskiego
Święto Ofiarowania Pańskiego- Matki Boskiej Gromnicznej
„Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”
(Łk 2, 32)
Zgodnie z tradycją czterdzieści dni po Bożym Narodzeniu obchodzone jest Święto Ofiarowania Pańskiego, zwanego dawniej świętem Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, a w tradycji polskiej świętem Matki Bożej Gromnicznej.
Dziś na pamiątkę ofiarowania przez Maryję i Józefa ich pierworodnego Syna Jezusa w świątyni jerozolimskiej, ksiądz proboszcz Adam Turliński odprawił uroczyste Msze Święte z poświęceniem świec-gromnic, przypomniał również znaczenie tego święta i świecy gromnicznej w naszym codziennym życiu. Ma ono przecież charakter Maryjny. Maryja urodziła Jezusa, dała nam Światło, które broni nas od wszelkiego zła.
W dawnych czasach, gdy nie znano jeszcze „odgromników” burza z piorunami i błyskawicami stanowiła poważne zagrożenie dla krytych strzechą, wiejskich chat. Wtedy w oknach stawiano gromnicę, która swoją nazwę zawdzięcza wierze ludu, że jej światło uchroni dom przed gromami. Od średniowiecza zaś w całej Europie upowszechnił się zwyczaj wkładania gromnicy do ręki konającego, by Matka Boża przeprowadziła go do wieczności.
Płomień gromnicy symbolizuje Jezusa - „światło na oświecenie pogan”.
Obchodzimy dziś też Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Modliliśmy się za tych wszystkich, którzy swoje życie poświęcili służbie Bogu. Taca w tym dniu była zabierana na zakony klauzurowe.
Wspólnym śpiewem kolęd pożegnaliśmy również żłóbek Pana Jezusa i choinki. Zakończyliśmy okres Bożego Narodzenia.
„Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. A Jego ojciec i matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”. Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.”
(Łk 2,22-40)
A.G.